Warsaw Expo – Karim Rashid

Będąc na targach Warsaw Home w ostatnich dniach wysłuchałam wykładu słynnego projektanta i wizjonera Karima Rashida. Ten niezwykły designer, twórca futurystycznych projektów sprzętów, mebli, wnętrz, przestrzeni publicznych i przedmiotów codziennego użytku to człowiek posiadający wizję lepszego świata. Myślę, że wszyscy nawet nieświadomie spotkaliśmy się z jego śmiałymi, barwnymi projektami o charakterystycznych obłych kształtach. Przywodzą na myśl bajkowy świat, w którym sprzęty są piękne i przyjazne człowiekowi, niezwykle ergonomiczne, jakby dopasowane do kształtu ludzkiego ciała. Twórca wybitny i niezwykle płodny. Pasjonat i w pewnych sensie filozof, który pragnie tworzyć nowy świat, niepodobny do tego znanego, w właściwie zupełnie inny. Jestem zafascynowana jego rozumieniem kreacji jako poprawiania świata i ludzi.

Zgadzam się z opinią, że twórca, futurysta musi odrzucić klasykę, jako czasami ograniczającą. Projektant  tłumaczy to ogromną potrzebą tworzenia i niezgodą na powtarzanie znanych wzorów, form czy materiałów. My projektanci jego zdaniem, z czym się całkowicie zgadzam, powinniśmy proponować nowe rozwiązania, a nie poprzestawać na przetwarzaniu tych istniejących. Design musi być dostosowany do stylu życia, jego tempa, do sposobu pracy, a więc nieustannie zmienny. Karim zauważa, że używanie w dzisiejszych czasach mebli, na przykład krzeseł, które były wyposażeniem wnętrz z lat sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych, jest nieuzasadnione.  Żyjemy inaczej, wyglądamy inaczej, mamy inne sylwetki i nawet odmienny sposób siedzenia. Kiedyś byliśmy bardziej wyprostowani, dziś najczęściej pochyleni nad lub przed komputerem, więc dlaczego mielibyśmy czuć się komfortowo na kanciastym stołku czy fotelu, które były standardem pięćdziesiąt lat temu.

Wiele mówił o lęku twórców i zwykłych ludzi, którzy z obawy przed posądzeniem o dziwaczność i odmienność hamują swoją kreatywność i poprzestają na produkowaniu przedmiotów przeciętnych lub podobnych do przeciętnych. Właśnie poprzez lęk, jego zdaniem, rezygnują z możliwości tworzenia nowego piękna, zaskakującego, przyszłego. Ta obserwacja jest według mnie bardzo celna i wyjaśnia niebotyczne ilości prawie identycznych lub podobnych do siebie przedmiotów, czy nawet wnętrz.  

Karim podał przykład wymyślonej przez siebie wizji  kanapy będącej rodzajem kokonu, w którym odpoczywa para z laptopami w rękach. Zaproponował ten pomysł jednej ze znanych włoskich  firm meblowych, ale spotkał się z odmową. Do dziś pomysł jest niezrealizowany. Projektant  twierdzi, że to obawa przed wyróżnianiem się przed niestandardowością, innością nie pozwala na nowatorskie rozwiązania. Wielu z nas nie jest w stanie udźwignąć stanu bycia oryginalnym i pierwszym, nawet w stosowaniu kolorów, nie mówiąc o ubiorze czy meblach. Najczęściej wolimy pozostać szarzy, nie wyróżniający się z tłumu. Narzekał dowcipnie, że kanapa jest wciąż podobna do kanapy sprzed stu lat, tylko różni się nieco stylem, pozostając oklepanym siedziskiem z poziomą i pionową miękką forma. Według mnie ogromna większość ludzi nie jest przygotowana do docenienia piękna jeśli jest ono zupełnie nowe, nieznane. To my projektanci mamy za zadanie forsować innowacyjność, uczyć i zarażać nią ludzi by śmiało sięgali po nowoczesność nie tylko w swoich luksusowych samochodach,  ale w mieszkaniach, domach czy restauracjach.

To my projektanci tworzymy nowe piękno, a coś takiego jak style znane z przeszłości nie mogą mieć zastawania we współczesnych domach czy przestrzeniach publicznych. To aktualne potrzeby człowieka i ludzkości zaspokajane przez kreatora-wizjonera ten styl dopiero stworzą. 

Designer, co mnie bardzo cieszy jest zwolennikiem recyklingu i entuzjastą używania nowych, powstałych w ten sposób materiałów do tworzenia nowoczesnych zaskakujących kształtem przestrzeni i przedmiotów.

Kilkakrotnie powtarzał, że pragnąłby jako człowiek dużo podróżujący oglądać hotele, restauracje, które go zachwycą innością, a napotyka standardowe rozwiązania, które według niego nie służą człowiekowi ponieważ nie są ani wygodne ani dostosowane do współczesnych wymagań.

Według twórcy przeszłość nie ma znaczenia. Ważne jest to co dopiero będzie. To śmiałe moim zdaniem twierdzenie nie do wszystkich dziedzin życia można odnieść, ale z punktu widzenie kreatora to uzasadniony pogląd. Można by polemizować, twierdząc, że kształcimy się na bazie przeszłych doświadczeń i wciąż mamy w je w głowie, w podświadomości, ale rzeczywiście możemy je tam pozostawić, by móc świadomie skupić się na tworzeniu nowego.

Dla projektanta człowiek powinien pozostać w centrum uwagi, ponieważ dla niego tworzy, dla jego komfortu dla tego by go pobudzić do rozwoju, projektant ma za zadanie sprawiać by świat był lepszy.